Łączna liczba wyświetleń

Wernisaże Wrocław (nie tylko)

ZGŁOŚ IMPREZĘ NA blogonim@gmail.com WIDOK SZCZEGÓŁÓWY - KLIKNIJ PLAN DNIA

niedziela, 29 lipca 2012

„PEŁNIA SZTUCZNA” w MWW

MWW - czyli kultowe (choć lepiej może, zamiast tego wyświechtanego i przetartego niemal na wylot zwrotu byłoby użyć - kulturowe) miejsce spotkań miłośników sztuki, sztuki wysokiej, średniej i tej zwyczajnej, ale zawsze ciekawej, dnia 27.7.2012 dało wernisaż wystawy „PEŁNIA SZTUCZNA” (http://muzeumwspolczesne.pl/mww/kalendarium/wystawa/%E2%80%9Epelnia-sztuczna/).

Do tej pory albo obszernie opisywałem, albo obszernie fotografowałem. Jednak spotkałem się takoż z głosami krytyki, jakoby teksty zbyt rozległe, barokowe jakoweś i w konsumpcji trudne. Wziąłem to do serca - pisanie okiełznałem, dając więcej, łatwej w percepcji, treści wizualnej. Niestety tutaj także z jakowąś krytyką się spotkałem (zresztą z  kręgów tych samych), iż lepiej jest dawać zdjęć jedynie kilka, bo więcej niż kilka męczyć może i wywoływać ciężkie migreny. 
Po takich słowach zachęty, wybierając się na kolejny wernisaż, z którego relację także dać chciałem, aparat fotograficzny zostawiłem w domu. Intencją mą było, aby życzliwe sugestie zastosować w zupełności i aby relacja nie była obszerna oraz nie zawierała tekstu, a i zdjęć nie oferowała żadnych.
Że droga obrana została w kierunku słusznym, utwierdziła mnie urocza S. (świetnie w czerniach wyglądająca), którą na wernisażu, po dłuższej przerwie spotkałem, i która już w pierwszych słowach pochwaliła moje blogowanie, z tym to zastrzeżeniem, że zdjęć właśnie stanowczo za dużo.
Tak zmotywowany, z przyjemnością wysłuchałem przywitania, wygłoszonego z wdziękiem (zawsze) przez dyrektor MWW - Dorotę Monkiewicz, następnie krótkiego wprowadzenia prezesa Dolnośląskiego Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych, profesora Jacka Szewczyka, którego to Towarzystwa zbiory są przedmiotem ekspozycji, by w końcu usłyszeć słów kilka (skromnego i jakby nieśmiałego) kuratora wystawy, Piotra Stasiowskiego który nie zaspokoił naturalnej ciekawości widzów, co do klucza wyboru, pozostawił dociekania gościom, a sam skoncentrował się na podziękowaniach współpracownikom. Dowiedzieliśmy się także, że wystawione zostały prace z obszernego (ponad 900 pozycji) zbioru współorganizatora - Dolnośląskiego Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych, zajmując przwie wszytkie muzealne piętra.
Warto wspomnieć, ze otwarcie wystawy odbyło się na tarasie muzeum. Dlaczego nie - jak to zwyczajnie ma miejsce - w jednym z kręgów kolistego bunkra, będzie za chwilę. Goście wchodzący do muzeum kierowani byli na pierwsze piętro, na którym było boczne wyjście - na  taras bezpośrednio. Lecz smaku tutaj dodaje fakt, że na taras wejść można także bezpośrednio z ulicy, ani do muzeum ie wchodząc, ani tym bardziej na piętro się wspinając (lub windą)... Cóż - siła przyzwyczajenia.
Zgromadziła się widownia liczna - co, biorąc pod uwagę połowę letnich wakacji - zrobiło wrażenie. I to właśnie - brak wewnątrz miejsca na godne przywitanie - było przyczyną użycia tarasu.
Po otwarciu zaproszeni zostaliśmy do zwiiedzania a następnie do skromnego (jak się okazało, wcale nie za bardzo) poczęstunku.
Trzeba przyznać, ze wystawa naprawdę jest obszerna, prac jest ogrom, a jako że to dzieła współczesne, często stanowią one wyzwanie dla słóżb ekspozycyjnych. Instalacje świetlne, multimedialne, przestrzenne, ale także tradycyjne, fotograficzne kolaże. Duże i całkiem małe, mniej lub bardziej zrozumiałe. Mozaika i kalejdoskop polskiej sztuki współczesnej.


I wten sposób, choć nic pisać nie miałem, to powstrzymać się nie potrafię, a gdybym wziął z sobą aparat (że go nie wziąłem, bardzo żałuję), to i zdjęć bym nie poskąpił.
I taką konkluzję wszelkim krytykom dedykuję!



wtorek, 10 lipca 2012

Wernisaż wystawy Zbigniew Makarewicz "Kopie"

W piątek, 22 czerwca w Galerii Horyzont Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, odbył się wernisaż wystawy prof. Zbigniewa Makarewicza z ASP pod tytułem "Kopie" 1968-2012.
Już plakat jest intrygujący -  w podtytule zawiera nastepujące sformuowanie:
"Pierwszy w Europie Środkowo-Wschodniej footloose - gametwist - artmeeting"
Sama wystawa intrygująca także.

Zbigniew Makarewicz jest profesorem zwyczajnym na wrocławskiej ASP, prowadzi Pracownię Rzeźby - dyplomującą - na Wydziale Malarstwa i Rzeźby, Katedra Rzeźby i Działań Przestrzennych. Jest autorem wielu wystaw, teoretykiem i krytykiem sztuki, pedagogiem, dziennikarzem. A sztukę uprawia nowoczesną.

Po dziełach ze swadą oprowadzał sam autor. Omówił każdą z pozycji, nierzadko komentarz okraszając anegdotą.

Wystawę oglądać można do 15 października 2012, do czego bardzo zachęcam.

Krótka fotograficzna relacja z otwarcia:













 Zbigniew Makarewicz w rozmowie ze znanym wrocławskim fotografem i dziennikarzem:
 Znany wrocławski fotograf i dziennikarz w rozmowie ze Zbigniewem Makarewiczem:




niedziela, 8 lipca 2012

Wernisaż wystawy "Twarze świata" fotografie Tomasza Torbusa

Pierwszy "prawdziwy" wpis na nowej platformie blogowej. Zobaczymy jak to działa.

5 lipca o godzinie 17.0, w Muzeum Architektury we Wrocławiu odbył się wernisaż wystawy "Twarze świata" fotografie Tomasza Torbusa. Wystawa czynna jest 05.07.2012 -02.09.201.

Autorem wystawy jest (za informacją na stronie Muzeum Architektury http://www.ma.wroc.pl/wystawy_aktualne200.html) dr hab. Tomasz Torbus, profesor nadzwyczajny – historyk sztuki, kierownik Instytutu Historii Sztuki na Uniwersytecie Gdańskim, a z zamiłowania podróżnik i fotograf. Z racji dosyć "renesansowego" wykształcenia, przedmiotem zainteresowań nie jest jedynie "martwa" architektura, choć dzieła architektoniczne częstokroć więcej życia w sobie mają niż niejedna postać historyczna, ale także człowiek - w różnorodnym, antropologicznym, socjologicznym czy historycznym ujęciu.

Ta wystawa jest plonem licznych podróży w egzotyczne miejsca. Z jednej strony w takich rejonach zdjęcia robi się łatwo - czy krajobraz, czy tubylcy są wystarczająco "fotogeniczni", że wystarczy naciskać spust migawki. Ale chyba aż tak łatwo nie jest. Rzeczywiście na pewnych obszarach, które stały się już raczej skansenami niż autentykami, fotografować można wszystko i wszystkich za kilka groszy. Ale są też liczne na szczęście tereny, gdzie obowiązuje lokalna kultura, lokalny obyczaj, prawo, tabu i zakazy. I tutaj należy wykazać się czasami wrażliwością, czasami sprytem a kiedy indziej fortelem, aby wykonać zdjęcie. Oglądając taką wystawę, to wszystko trzeba mieć na uwadze,
Ale co najważniejsze - te zdjęcia należy po prostu oglądać, podziwiać urodę ludzi i krajobrazu, zadumać się nad różnorodnością i odmiennością ras ludzkich, kultur, stylów życia...
I należy pamiętać, że Europa, a ogólnie, kultura białego człowieka, nie jest pępkiem świata, do czego tak jesteśmy przyzwyczajeni.

Niżej kilka zdjęć z wernisażu wystawy - wystawę koniecznie trzeba zobaczyć samemu!

Przed otwarciem:






Otwarcie wystawy:





Autor opowiada o sobie, swoich zainteresowaniach i genezie zdjęć:
 Plakat wystawy:
 Oglądamy:








 Znany wrocławski fotograf i dziennikarz w rozmowie z autorem wystawy:
 Autor wystawy w rozmowie ze znanym wrocławskim fotografem i dziennikarzem:
 Zaduma:
 I mały advertising przy okazji:
 Całość wysiłkiem Muzeum Architektury - gratuluję.

niedziela, 1 lipca 2012

Witam, hello, Hallo

Drodzy wierni czytelnicy (są tacy? ręka do góry) - z powodu uporczywych trudności technicznych migruję z Onet Blog do Google.



Poprzednie wpisy dalej są dostępne na Onecie

Inne przydatne adresy:
Home Page
nowy projekt artmarchanD
Facebook
G+